Wiosna na talerzu. Rozpocznij nowy sezon w zdrowym stylu
Zimowa pora roku nie grzeszy świeżymi produktami. Z utęsknieniem czekaliśmy na pojawienie się pierwszych świeżych warzyw, czyli nowalijek, które inspirują i zapraszają do kulinarnych eksperymentów. Jak je przyrządzać i z czym podawać, by dostarczyły nam nie tylko doznań smakowych, ale i zadbały o nasze zdrowie i samopoczucie?
Wiosenna obfitość świeżości
Pierwsze ciepłe dni, soczyście zielona przyroda i więcej słońca to także długo wyczekiwane zmiany w naszym jadłospisie. Wreszcie możemy zdobyć świeże składniki i rozpocząć nowy, wiosenny sezon na talerzu. A zdecydowanie warto! Skorzystają na tym nie tylko nasze kubeczki smakowe, ale i zdrowie. Nowalijki, czyli pierwsze wiosenne warzywa, są cenione za swoje wyjątkowe właściwości odżywcze. Są bogate w witaminy, minerały, a także błonnik, który wspiera układ trawienny. Dostarczają organizmowi naturalnych antyoksydantów, które pomagają w zwalczaniu wolnych rodników i mogą przyczynić się do zmniejszenia ryzyka wielu chorób. Jedzenie nowalijek wspomaga detoksykację organizmu po zimie, wzmacnia odporność i dodaje energii, co czyni je niezastąpionym elementem wiosennej diety.
Wyczekane smaki, czyli czego szukać na targowiskach
Pierwsze wiosenne zakupy na ulubionym bazarku mogą dostarczyć nam wiele radości. Podekscytowany gwar klientów obiecuje udane warzywne łowy, a jest z czego wybierać. Szukając świeżych wiosennych okazów, warto rozejrzeć się za młodym szpinakiem i kapustą, rzodkiewkami, młodą włoszczyzną. Nie sposób też przejść obok pierwszej fasolki czy różnokolorowych kalafiorów oraz małosolnych ogórków, bez których nie może się obejść żadna wiosenna sałatka i kanapka. Poszukuj również zielonego groszku, botwiny i sałaty, które dodadzą do sezonowego menu jeszcze więcej zieleni. Miłośnicy gotowania z pewnością zachwycą się nadejściem sezonu na szparagi czy karczochy, które wymagają więcej kulinarnej uwagi, ale jej efekty mogą być naprawdę apetyczne. Wiosenne nowalijki to również młoda cebula dymka z chrupiącym szczypiorem, natka pietruszki i cudowna rzeżucha, która jest symbolem nadejścia wiosny i prawdziwą gratką dla naszego organizmu. Wiosenne sezonowe produkty to wspaniała okazja, by rozbudzić nasz apetyt i wesprzeć nasze zdrowie. Szczególnie gdy wiemy, jak je właściwie przygotować i z czym podawać, by maksymalnie wykorzystać ich potencjał.
Zagrajmy w zielone
Po pierwszych zachwytach nad świeżością darów natury przyniesionych z targowiska najwyższy czas zastanowić się, w co pysznego możemy je zamienić. Niezwykle istotną kwestią jest delikatność w podejściu do wiosennych nowalijek – nie wymagają one długiego gotowania czy smażenia, a niektóre z nich równie wspaniale smakują na surowo. Młody szpinak idealnie będzie pasować do wiosennej sałatki, zielonego smoothie, pysznej potrawki czy curry, które rozgrzeją nas w wiosenne wieczory. Szparagi z kolei warto traktować z rozwagą – wystarczy kilka minut na rozgrzanej patelni grillowej, dodatek oleju rzepakowego, np. Oleju Polskiego, a także cytryny, by uzyskać lekko chrupiące szparagi o orzechowym aromacie. Młoda kapusta, choć znamy ją głównie z duetu z koperkiem w zasmażanej formie, jest prawdziwą inspiracją – możemy przygotować z niej również pyszne surówki (na przykład z domowej roboty majonezem na bazie oleju rzepakowego), gołąbki z mięsnym lub warzywnym farszem albo wiosenną zupę minestrone, będącą kwintesencją świeżości i smaku. Rzodkiewkę – w wersji ostrej lub łagodniejszej – możemy chrupać na surowo, kroić w plastry na kanapkę, ale również urozmaicać nią dania, które powoli wkraczają do polskiej kuchni, czyli tacos lub guacamole.
Nie zapominajmy również o wspaniałych ziołach, takich jak młody koper czy natka pietruszki. Idealnym sposobem na wykorzystanie ich podczas codziennego gotowania są domowe sosy – np. sos zielonej bogini (w którym wykorzystamy koperek, natkę, szczypiorek i młodą sałatę), albo sos chimichurri (który łączy smak młodych ziół ze zdrowym olejem rzepakowym i octem winnym). Interesującym pomysłem na wykorzystanie zielonych, wiosennych listków jest domowy zielony sos do makaronu lub gnocchi. Wystarczy przygotować pastę z ziół w moździerzu z orzeszkami piniowymi, czosnkiem, parmezanem i olejem rzepakowym, np. Olejem Polskim, by uzyskać sos o intensywnie zielonej barwie i wyjątkowym smaku. To świetny sposób na szybki i efektowny obiad, nawet w środku najbardziej zapracowanego tygodnia, gdy nasz organizm potrzebuje energii do działania.
Sekret tkwi w dodatkach
Podobnie jak w modzie, w przygotowywaniu jedzenia równie istotną rolę odgrywają detale i dodatki. Uzupełniają danie o interesujące tekstury i towarzyszą głównym gwiazdom potrawy w odżywianiu naszego ciała. Podczas procesu dobierania składników warto zadbać o balans – chrupiące warzywa możemy złagodzić czymś miękkim, np. kozim serem, warzywami strączkowymi albo płatkami parmezanu. Delikatne liście sałaty czy szpinaku możemy zestawić z orzechami, młodą surową marchewką lub pieczonym kurczakiem, a w wersji wege – marynowanym i podsmażonym tofu.
Jednym z najlepszych i najbardziej uniwersalnych dodatków do nowalijek jest niewystarczająco doceniany olej rzepakowy. To duma naszych polskich producentów i prawdziwa polska "oliwa północy", która powinna mieć swoje stałe miejsce w codziennym gotowaniu. Możemy stosować go podczas smażenia, pieczenia i gotowania potraw, a także na surowo – do wielokolorowych wiosennych sałatek.
Olej rzepakowy to prawdziwa gratka dla zdrowia, która może wspierać nasze organizmy każdego dnia. Jest bogaty w zdrowe dla serca tłuszcze i jednym z najlepszych źródeł przeciwzapalnych i przeciwzakrzepowych kwasów omega-3 w naszej diecie. Olej rzepakowy zawiera niezbędne kwasy tłuszczowe linolowy (omega-6) i α-linolenowy (omega-3) w proporcji 2:1, co czyni go jednym z najzdrowszych olejów kuchennych w proporcji nawet lepszej niż oliwa z oliwek (13:1). Spośród wszystkich olejów roślinnych zawiera najmniej tłuszczów nasyconych, za to najwyższy poziom steroli roślinnych, zwłaszcza β-sitosterolu i kampesteroli, które przyczyniają się do wzrostu stężenia cholesterolu frakcji HDL – czyli tzw. dobrego cholesterolu.
Olej rzepakowy ułatwia wchłanianie witamin, dlatego planując serwowanie bliskim sałatki, polejmy ją odrobiną zdrowego tłuszczu roślinnego. Sam w sobie również zawiera niezwykle cenne dla nas witaminy – między innymi witaminę E – witaminę młodości mającą genialny wpływ na kondycję naszej skóry, witaminę K oraz beta-karoten, czyli prowitaminę A.
Wraz z rosnącą popularnością diety wykluczającej i ograniczającej produkty zwierzęce, olej rzepakowy może stać się jeszcze bardziej popularny w codzienności – dostarczając kwasy omega-3 oraz jednonienasycone kwasy tłuszczowe pomagające obniżać stężenie cholesterolu LDL i trójglicerydów, a tym samym zmniejszające ryzyko chorób układu krążenia.
Wybierając dodatki do naszego wiosennego jadłospisu, warto zdecydować się na szereg pysznych i zdrowych składników, w tym na olej rzepakowy, np. Olej Polski, który wesprze nasze zdrowie i zadba o nasze dobre samopoczucie każdego dnia.