Karpie pieczone w ziołach© Adobe Stock | yaroshenko

Jak naprawdę wygląda hodowla karpia na święta? Obalamy wszystkie mity

Karina Czernik
29 listopada 2023

Polska od lat jest największym producentem karpia w Unii Europejskiej. W ponad 850 gospodarstwach rybackich o łącznej powierzchni stawów ok. 70 tys. ha odławia się rocznie nawet 23 tony karpi. I mimo że liczby te robią wrażenie, o hodowlach wciąż krąży wiele krzywdzących mitów. Ba! Trudno o rybę, wokół której narosłoby tyle przekłamań. Nieświadomi tego, jak wielki skarb mamy pod ręką, sięgamy po inne importowane i drogie gatunki. Skąd w nas taka nieufność wobec ryby, która na ziemiach polskich hodowana jest już od, bagatela, 800 lat?

Że śmierdzi mułem, że karmiony jest sztucznymi paszami i rośnie na "przyspieszaczach", że pływa w zanieczyszczonej wodzie i hodowany jest w warunkach niehumanitarnych. W gospodarstwa rybackie, zajmujące się hodowlą karpi, właśnie te mity uderzają najczęściej, zwłaszcza w sezonie okołoświątecznym, kiedy następuje odłów ryb ze stawów. W rzeczywistości jednak w Polsce trudno o bardziej ekologiczną hodowlę niż hodowla karpia. 

MIT 1. Karp hodowany jest na sztucznych paszach

Pożywieniem karpia jest to, co natura dała. Na początku maleńkie larwy (które z czasem przeobrażają się w karpie) karmione są pierwotniakami i innymi drobnymi formami organizmów tworzącymi zooplankton. Z czasem zmienia się jedynie wielkość organizmów planktonowych, które są wybierane na pokarm przez karpie.

Tak samo jest na początku drugiego roku hodowli, by dopiero u jego schyłku ryby rozpoczęły korzystanie z larw owadów jako źródła pożywienia. Trzeci rok natomiast to czas intensywnego przeszukiwania dna stawowego, w wyniku którego karpie znajdują pokarm w formie larw owadów czy opadłych na dno nasion roślin nadwodnych. Ryby te karmione są dodatkowo ziarnami zbóż (w głównej mierze pszenicą i jęczmieniem) po to, by mogły lepiej wykorzystać obecne w pokarmie naturalnym białko na przyrost własnej masy ciała.

MIT 2. W hodowli karpia stosuje się sztuczne przyspieszacze wzrostu

Karpie hodowane są w stylu slow, co oznacza, że ich dojrzewanie nie jest w żaden sposób przyspieszane. Tak więc nie trzy tygodnie, nie trzy miesiące, a trzy lata – tyle potrzebuje karp, by osiągnąć wielkość akceptowaną przez nabywców, czyli 1,5-2 kg. To naturalny, wpisany w pory roku i niczym nieponaglany bieg.

Rozród karpia zaczyna się maju, a do zimy malutkie larwy ważą zaledwie po 60 gramów. Ten najchłodniejszy okres narybek spędza, drzemiąc w dnie, a na wiosnę ponownie rozpoczyna aktywność. U schyłku drugiego sezonu ryba przeobraża się w kroczka, osiągając wielkość przeciętnej męskiej pięści i ważąc ok. 200-250 gramów. Również wtedy karp zimuje przy dnie i dopiero na jesień trzeciego roku dorasta do wielkości nadającej się do sprzedaży. Ten trzyletni okres w hodowli zwierzęcej to jeden z najdłuższych cykli produkcyjnych.

Stawy Milickie, Dolina Baryczy
Stawy Milickie, Dolina Baryczy© Adobe Stock

MIT 3. Karp pływa w brudnej, zanieczyszczonej wodzie

Hodowlane karpie spędzają całe swoje życie w stawach, jednak z upływem czasu lokum to jest zmieniane na coraz większe. Dla narybku wystarczające są tzw. przysadki liczące kilkaset metrów kwadratowych. Stamtąd, kiedy ryby osiągają od 2 do 5 gramów, przenoszone są do zbiorników większych i głębszych. Ryby drugi sezon życia spędzają w stawach kroczkowych, również większych i głębszych niż wcześniejsze. Natomiast w trzecim roku trafiają do stawów towarowych — mierzących już od kilku do kilkuset hektarów powierzchni i o głębokości liczonej w metrach.

Hodowla karpi odbywa się nie tylko z poszanowaniem tych ryb, ale też otaczającego stawy środowiska naturalnego. Według danych organizacji Polski Karp aż 17 000 ha stawów karpiowych w Polsce znajduje się na terenach chronionych, tj. Natura 2000, rezerwaty przyrody, parki krajobrazowe. Samo prowadzenie hodowli związane jest z przestrzeganiem rygorystycznych norm i z nieustannym nadzorem Powiatowych Lekarzy Weterynarii. Dzięki tym warunkom hodowli w mięsie karpia nie następuje kumulacja substancji toksycznych pochodzących ze środowiska zewnętrznego.

MIT 4. Karp śmierdzi i smakuje mułem

To jeden z najczęściej powtarzanych mitów i bardzo krzywdząca opinia na temat karpia. Smak tej ryby jest bardzo delikatny, lekko słodkawy - charakterystyczny dla gatunków słodkowodnych. Jeśli karp hodowany jest w stawach z dużą ilością dobrze natlenionej wody, nie ma mowy, żeby trącił nieprzyjemnym zapachem. Ponadto odławiany jesienią do sprzedaży świątecznej trafia po pobycie w stawach towarowych, w których już nie żeruje, a więc pływa w czystej wodzie.

Wokół hodowli karpia urosło wiele mitów
Wokół hodowli karpia urosło wiele mitów © Adobe Stock

MIT 5. Karp nie jest popularną rybą w Polsce

Mimo że w zasięgu ręki mamy dostęp do lokalnych dostawców karpi (samych gospodarstw rybackich w Polsce jest ponad 850), częściej wybieramy ryby importowane i droższe. Sam karp jako produkt pochodzący z hodowli ekologicznej jest atrakcyjny cenowo, ale sięgamy po niego głównie w święta.

Nie zmienia to jednak faktu, że Polska od lat jest największym producentem karpia w Unii Europejskiej, ale prawie cała produkcja przeznaczona jest na pokrycie naszego, wewnętrznego zapotrzebowania. Szacunki są następujące: na dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem sprzedawane jest ok. 90 proc. rocznej krajowej produkcji karpia. Nie znaczy to jednak, że na rynku nie pojawiają się ryby importowane. Kupując okaz na świąteczny stół, zawsze sprawdzaj jego pochodzenie. Chcąc cieszyć się rybami o najwyższej jakości, wybieraj te od lokalnych dostawców.

Karp smażony na Wigilię
Karp smażony na Wigilię© Adobe Stock | Teresa Kasprzycka

MIT 6. Karp dostępny jest tylko w okresie przed świętami Bożego Narodzenia

Karpia charakteryzuje lokalna dostępność. Imponująca liczba gospodarstw rybackich działających na terenie Polski daje możliwość nabycia świeżej ryby w niespełna każdym zakątku kraju i to przez cały rok. Karpie nie muszą więc przebyć tysięcy kilometrów, by trafić na stół, przez co zachowują wszystkie swoje walory.

W sklepach dostępność świeżej ryby może być utrudniona, gdyż sieci handlowe ukierunkowane są na sprzedaż karpi głównie w okresie okołoświątecznym. Ryby tej warto więc szukać bezpośrednio w gospodarstwach rybackich oraz w regionalnych restauracjach.

Źródło artykułu:Pysznosci.pl